sobota, 17 listopada 2007

kiedyś wymyśliłam fantazję.

nadal pozostaje tylko fantazją... może w jakimś stopniu zrealizowaną, ale nie do końca. a szkoda bo to bardzo dobra fantazja. tylko nie wiem jak by się sprawdziła na jesień. chciałabym żeby mnie ktoś do środka schował, w takie ciepłe miejsce. nie lubię jak ktoś siłą cos ze mnie wydziera. i o ile gwałt jest moja fantazją, to nie chcę zostać zgwałona w rzeczywistości. a jak ktoś wyciąga na siłę ze mnie coś czego nie chcę to zawszę się tak czuję.
dzisiaj zmarnowałam dużo czasu. szkoda, bo mogłam coś zrobić.
od kiedy poznałam Miśka mam tylko jedną fantaję i to tylko na jego temat. dziwne że nie potrafię nikogo sobie w niej umiejscowić. w ogóle nie potrafię wyobrazić sobie jak ktoś mnie dotyka. mogę sobie tylko przypominać jak on mnie dotykał, albo kreować przyszłe dotyki, ale w mniejszym już stopniu. kiedyś tak nie było. czy moja wyobraźnia się zmieniła?

Brak komentarzy:

moon