zbliża się pełnia... a ja tak dawno nie widziałam Księżyca. dzisiaj spadały ursyny, ale też ich nie uświadczyłam, po prostu za dużo chmur na niebie. mróz chwycił i wszystko pokryło się cienkimi, długimi igiełkami, więc wszystko jesy białe i taki jasne, fajnie. tylko trochę zimno, ale naszczęście jest jeszcze kot na kolanach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz