środa, 23 kwietnia 2008

mapa


na początku była mapa. mapa coś przedstawiała, ale w sumie nie wiadomo było co. długie wpatrywanie się w nią podsuwało coraz to nowe teorie, których nijak nie dało się zweryfikować. ludzka wyobraźnia tworzyła cuda z tych kilku kresek zrobionych na pożółkłym kawałku papieru w kratkę. aha mapa narysowana była dwukrotnie, po oby stronach kartki. obie wersje różniły się od siebie jakością wykonania, a także zakresem tego co przedstawiały. plan ogólny i przybliżenie. tylko czego? budynek? plan pomieszczeń? jakieś zabudowania? może stary cmentarz, taki niewielki. kilka x na planie świadczyło o tym, że ktoś chciał coś zaznaczyć. na obu wersjach mapy xy były w tym samym miejscu. ktoś chciał komuś najwyraźniej coś przekazać. x były 3. wszystkie znajdowały się w obrębie największego kwadratu. ów obiekt podzielony był na dwie mniej więcej równe części rozdzielone czymś co przypominało korytarz. 2 x umieszczone były w miejscach mogącymi być drzwiami, na co wskazywało ich oznaczenie kwadracikami na zewnętrznej krawędzi dużego obiektu.
nie znając klucza, nie udało się odczytać mapy, dlatego zabrała tajęmnicę na półke, na której spoczęła. pozoastała tylko niezaspokojona ciekawość.

Brak komentarzy:

moon