piątek, 28 marca 2008

z Rodziny Poszepszyńskich: w pojemniku na śmietniku:)

Późną nocą, kiedy wszyscy śpią już twardo
Na podwórko się zakradam po cichutku
Z pogrzebaczem, woreczkiem i z latarką,
żeby w śmieciach zacząć grzebać aż do skutku.

W pojemniku na śmietniku
Szperam nieraz całą noc,
W pojemniku smakołyków
Można znaleźć moc.

Tu pomidor, a tam jakaś sucha bułka,
Pudełeczko, w którym jeszcze jest sardynka,
Głowa dorsza, kalafior, pół ogórka,
Na sam widok człowiekowi leci ślinka.

Mój woreczek powoli się zapełnia,
Już niedługo będzie trudno go udźwignąć.
Jeszcze tylko poszukać muszę serka,
Bo ja lubię ementaler ponad wszystko.

Czas do domu już pora na kolację,
Do widzenia, do widzenia moi drodzy.
Sądząc mieci uważam, że ostatnio
Wszystkim ludziom coraz lepiej się powodzi.

Brak komentarzy:

moon